O szkodnikach (w domu i ogrodzie) z ich Pogromcami
Czasami sytuacja ze szkodnikami staje się na tyle trudna, że konieczne staje się skorzystanie z usług profesjonalnej firmy DDD (dezynsekcja, dezynfekcja, deratyzacja).
O przybliżenie tajników tej branży poprosiliśmy doświadczonych Pogromców Szkodników. Z tej rozmowy m.in. dowiesz się tego, jak zapobiegać problemowi z insektami czy gryzoniami (albo jego eskalacji, jeżeli już wystąpi), czy jak przygotować się na wizytę ekipy DDD, kiedy okaże się ona konieczna.
Odstraszanie.pl: Jak długo działacie w branży?
Pogromcy Szkodników: W temacie zwalczania szkodników siedzimy od przeszło 10 lat. Na początku zajmowaliśmy się tymi, które szarżują w ogrodach. Później, po jednym ze szkoleń PSPDDD (Polskie Stowarzyszenie Pracowników Dezynfekcji, Dezynsekcji, Deratyzacji) w Warszawie, dostaliśmy apetytu na te, które znacznie bardziej wolą domowe klimaty.
Z jakim problemem najczęściej zgłaszają się do was klienci? Prowadzicie jakieś statystyki?
Nie prowadzimy już statystyk, bo nie mamy na to czasu — jest zgłoszenie, trzeba znaleźć odpowiednie rozwiązanie i działać.
Wszystko zależy od pory roku.
Początek wiosny to nawał akcji deratyzacyjnych.
Latem bardzo często śmigamy do likwidacji gniazd os czy szerszeni (i to jest ten najlepszy czas, kiedy możemy w wyjątkowo ciepłych kombinezonach stracić kilka zbędnych kilogramów kumulowanych przez cały okres zimowy, coś w stylu „zimą bojler, a latem kaloryfer”). Ten okres to także wzmożone akcje zwalczania w ogrodach mszyc, przędziorków, ciem bukszpanowych oraz innych szkodników roślinnych.
Z kolei jesienią mamy sporo zgłoszeń dotyczących gryzków. Wtedy też zwiększona wilgotność zewnętrzna sprzyja rozwojowi chorób grzybowych roślin. Sporo jest wówczas także działań deratyzacyjnych.
Najczęstsze błędy popełniane przez osoby, które na własną rękę próbują poradzić sobie ze szkodnikami?
Podstawowym błędem jest zupełne nieprzemyślenie podejmowanych działań, które często wynika z paniki. Chodzi tutaj o scenariusz, w którym osoba zauważa insekta, nie identyfikuje go, tylko od razu pędzi do marketu i kupuje byle jaką chemię, stosując ją później w ogromnych ilościach. Najczęściej efekt jest żaden, a jedynie można sobie przysporzyć problemów zdrowotnych takim nierozważnym stosowaniem preparatów chemicznych.
Najważniejsze kwestie to rozpoznanie szkodnika i późniejsza próba oceny skali problemu — czy jest to pojedyncza wizyta, czy początek prawdziwej inwazji.
W tym drugim przypadku często jedynym wyjściem jest skorzystanie z usług firmy DDD.
Reasumując, jeśli działać na własną rękę, to w rozsądny sposób, a jeśli nie mamy czasu albo chęci, lub problem stał się tak duży, że nas przerasta, to wtedy korzystamy z pomocy profesjonalistów.
Okazuje się, że sytuacja jest na tyle poważna, że nie można sobie z nią samodzielnie poradzić. Jakich informacji potrzebujecie, przyjmując zgłoszenie?
Przy przyjmowaniu zgłoszenia ważna jest dla nas wiedza na temat tego, z jakim dokładnie ancymonem mamy do czynienia, więc dobrej jakości zdjęcie jest elementem wręcz niezbędnym. Gdy go nie mamy, musimy przeprowadzić wizję lokalu (co wiąże się z dodatkowymi kosztami). Ważna jest dla nas również lokalizacja problemu, to kiedy wystąpił i jakie są jego dotychczasowe skutki. Każde zgłoszenie traktujemy trochę jak pracę dochodzeniową, w której szukamy głównego podejrzanego. Po tym, gdy to wszystko skleimy w całość, wyliczamy metraż lokalu, dobieramy metodę i wyceniamy koszt usługi.
Czy trzeba się jakoś specjalnie przygotować na waszą wizytę?
Wszystko zależy od metody. Na przykład przy metodzie żelowania nasz klient nic nie musi robić. Przy działaniu techniką ULV (zamgławianie) warto poprzestawiać meble tak, aby aplikowany środek dotarł wszędzie tam, gdzie powinien. Przed każdym zabiegiem informujemy klienta o tym, jak powinien przygotować lokal. Po wszystkim osoba otrzymuje protokół wykonanych prac DDD wraz z zaleceniami, do których powinna się stosować, aby efekt zabiegu utrzymywał się jak najdłużej.
Po jakim czasie od wykonania zabiegu lokum staje się bezpieczne dla zwierząt i dzieci (np. raczkujących niemowląt)? Czy trzeba wykonywać jakieś dodatkowe czynności (np. częściej zmywać podłogi)?
I tutaj znów wszystko zależy od metody i zaleceń zawartych w protokole powykonawczym, który każda szanująca się firma z branży DDD powinna wręczyć klientowi. Na przykład przy technice ULV i odpowiednio dobranych preparatach już po ok. 3-4 godzinach można wrócić do domu i bez obaw żyć swoim życiem.
Jeżeli chodzi o częstsze zmywanie podłóg — nie jest to najlepszy pomysł z racji tego, że większość preparatów działa na zasadzie kontaktowej, więc w momencie, gdy zaczniemy robić pucowanko, to w najlepszym przypadku osłabimy działanie środka chemicznego, a w najgorszym całkowicie usuniemy go z czyszczonej powierzchni.
Jeśli zabieg będzie wykonywany np. w pokoju dla dzieci, to warto wcześniej schować zabawki lub po wszystkim dokładnie je umyć.
W przypadku, gdy miejscem interwencji była kuchnia, to wypada po zakończeniu akcji przemyć wszystkie powierzchnie, które mają styczność z żywnością.
I tutaj mała uwaga — zauważyliśmy pewien trend, że po naszych zabiegach niektórzy nasi klienci na siłę chcą przedobrzyć temat i dodatkowo działają parownicami. Nie należy tego robić. Para wydobywająca się z takiego urządzenia zmywa preparaty.
Jak już wspominaliśmy — protokół powykonawczy jest najodpowiedniejszą ściągą mówiącą co zrobić, aby po zabiegu było bezpiecznie, a jego efekty utrzymywały się jak najdłużej.
Najtrudniejszy przypadek, z jakim mieliście do czynienia?
Kiedyś w jednej z poznańskich kawiarni trafił nam się szczur, z którym walczyliśmy kilka ładnych tygodni. To był niezwykle sprytny gagatek — na wszystkie metody, które stosowaliśmy, reagował bardzo obojętnie. Zaczęliśmy się przy nim czuć jak kompletne żółtodzioby. Serio. No ale w końcu się udało.
W jaki sposób go przechytrzyliście?
To już nasza tajemnica :).
Najśmieszniejsza sytuacja, która się wam przytrafiła podczas pracy w terenie?
Przyjęliśmy zgłoszenie do roju szerszeni, które uaktywniały się co wieczór, atakując budynek. Po przyjechaniu na miejsce okazało się, że to tylko chrabąszcze majowe. Uderzając w tony kolorowych pisemek w stylu Chwili dla Ciebie — śmiechom z klientem nie było końca.
Możecie wskazać trendy, które waszym zdaniem w najbliższym czasie mogą odmienić branżę DDD?
Trudno stwierdzić, w jakim dokładnie kierunku pójdzie branża DDD — fakty są takie, że co roku zwiększa się liczba substancji czynnych, które wypadają z listy tych dotychczas stosowanych. Patrząc na rynek środków ochrony roślin, coraz silniejszy nacisk kładzie się na biologiczne sposoby zwalczania szkodników. Czy w taką właśnie stronę podąży DDD? Wstawmy popcorn do mikrofali, usiądźmy wygodnie i dajmy się zaskoczyć.
W sumie to pytanie powinno być skierowane bardziej do naukowców czy producentów środków chemicznych, bo to oni są prawdziwymi trendseterami. My tutaj tylko sprzątamy.
Zdradzicie, gdzie zaopatrujecie się w preparaty?
A w różnych miejscach. U was w Odstraszanie.pl też — lubimy takie hurtownie, w których sprzedawcy nie są z przypadku i ogarniają temat, w którym siedzą :).
Może z biznesowego punktu widzenia to ryzykowne pytanie, ale jakie macie rady dla czytających tę rozmowę, aby nie stali się waszymi klientami?
Niech zajrzą na jedną i drugą facebookową grupę, odwiedzą nasz fanpage, (oraz fanpage Odstraszania — przyp. red.) — tam często strzelamy sobie w stopę, przedstawiając wizerunki różnych owadów i gryzoni, a także sposoby, dzięki którym możemy zminimalizować ryzyko ich pojawienia się w czterech kątach. Warto też pamiętać, że nie wszystko, co tupta w naszych domach, jest dla nas niebezpieczne.
No właśnie, może przybliżmy patenty na zmniejszenie ryzyka wystąpienia w naszym domu czy mieszkaniu istot, które są groźne dla nas i/lub naszego dobytku. Pierwsza kwestia: zachowanie porządku i czystości. W jakich sytuacjach brud staje się wabikiem dla szkodników?
Na przykład przy karaczanach brud może być dodatkowym wabikiem, ale rzadko jest podstawową przyczyną ich pojawienia się. Generalnie panuje takie przekonanie, że brak higieny jest głównym prowodyrem występowania szkodników — notorycznie nasi klienci się tłumaczą, że „przecież my mamy porządek, to niemożliwe”. Nie patrzmy na szkodniki wyłącznie przez pryzmat porządku/nieporządku — to często istoty synantropijne, które występują wszędzie tam, gdzie my, więc możecie mieć czyściutko w domu czy mieszkaniu, a one i tak się w nim zjawią. Gdy do tego dojdzie, musimy sobie z nimi poradzić i tyle.
Jak zlokalizować miejsca, przez które insekty oraz gryzonie mogą wchodzić do wnętrza lokum?
I tutaj po raz kolejny musimy zamienić się w dochodzeniowca i namierzyć wszelakie nieszczelności w naszym domu czy mieszkaniu — sprawdzić wentylację, rury pionów itd.
W oknach warto zamontować moskitiery, a na balkonach siatki chroniące przed ptakami. Po powrocie z wakacji wypada sprawdzić, czy nie przywieźliśmy z nich pasażera na gapę, który mógł się ukryć np. w bagażu.
Na koniec najaktualniejszy temat: zabezpieczenie ogrodu przed kleszczami oraz komarami. Kiedy i jak często należy wykonywać oprysk?
Znowu pójdziemy trochę pod prąd.
Jeśli chodzi o problem z komarami, to na początku warto zlikwidować miejsca z zalegającą wodą, bo to tam samice składają swoje jajeczka.
Kiedy należy wykonać oprysk? Najlepiej wtedy, kiedy komary oraz kleszcze pojawią się w liczbach nie do opanowania. Warto też pamiętać o tym, aby zabieg był wykonany późnym wieczorem, żeby oszczędzić życia wielu pożytecznych zapylaczy roślin.
Skuteczność oprysku jest zależna od opadów atmosferycznych. Dodanie odpowiednich nośników w pewnym stopniu zabezpieczy preparat, ale im częściej będzie padało, tym skuteczność oprysku będzie się zmniejszać. U naszych klientów wystarczają 1 albo 2 zabiegi w sezonie letnim.
Odstraszacze na krety to skuteczne rozwiązania, które pozwalają złapać i pozbyć się niechcianych kretów, nornic lub gryzoni z ogrodu. Mechaniczne, solarne, wibracyjne czy dźwiękowe – sprawdź, które pułapki najlepiej sprawdzą się w Twoim przypadku!
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies niezbędnych do działania podstawowych funkcji.
Dodatkowo potrzebujemy twojej zgody na wykorzystywanie plików cookies przez podmioty trzecie w celu korzystania z narzędzi zewnętrznych.